Edukacja na temat ekologii oraz ochrony środowiska to proces uświadamiania społeczeństwa na temat zagrożeń wynikających z degradacji otoczenia oraz możliwości jej zapobiegania. Celem edukacji jest uwrażliwienie człowieka na otaczającą przyrodę, traktowanie jej z szacunkiem. Jest to również pomoc w zrozumieniu, że ludzie stanowią nierozerwalną część natury. Wszystkie działania człowieka (zarówno te, które dewastują otoczenie, jak i te, które zapobiegają zanieczyszczeniom) mają wpływ na to jak zmienia się otaczający świat oraz jak będzie wyglądał w przyszłości. Dlatego tak ważne jest, aby edukować ekologicznie społeczeństwo już od najmłodszych lat.
Ekologia – czyli o co ten cały szum?
Kwestia ochrona środowiska szczęśliwie zyskuje na popularności, ale czy to oznacza, że zagrożenie mija? Niekoniecznie. Harmonia między człowiekiem, a przyrodą wciąż jest zakłócona, czego skutki mogą być opłakane. Z jakimi zagrożeniami mierzy się świat i człowiek? Są to zanieczyszczenia wód, zanieczyszczenia powietrza, kwaśne deszcze, efekt cieplarniany, degradacja gleb, dziura ozonowa, wylesienie powierzchni Ziemi. Wszystkie wyżej wymienione zagrożenia są ściśle powiązane z działalnością człowieka. Stan środowiska może być w istocie jedną z najważniejszych spraw, z którą będą musiały mierzyć się rządy państw oraz społeczeństwo.
Nowa epoka?
W kontekście ekologii istotnym pojęciem jest słowo antropocen (z języka starogreckiego: anthropos – człowiek i kainos – nowy). Jest to nowo proponowana epoka geologiczna charakteryzująca się zdominowaniem przez człowieka ekosystemów oraz systemu geologicznego planety. Tym samym miałby się zakończyć holocen – epoka geologiczna, za której początek uznawany jest koniec ostatniego zlodowacenia plejstoceńskiego (koniec epoki lodowcowej). Holocen rozpoczął się około 11 700 lat temu. Formalnie wciąż żyjemy w holocenie. Co prawda, międzynarodowy zespół naukowców podczas Międzynarodowego Kongresu Geologicznego zaproponował, by ogłosić trwającą epokę antropocenu, ale nie została ona jeszcze oficjalnie uznana przez Międzynarodową Unię Nauk Geologicznych. Spory budzi próba dokładnego ustalenia początku epoki antropocenu. Najprawdopodobniej miało to miejsce w 1950 roku, kiedy to testy nuklearne zmieniły warstwy geologiczne Ziemi. Jednak możliwe są także inne scenariusze. Paul Crutzen (holenderski chemik i meteorolog, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie chemii w 1995 roku), który jako pierwszy zaproponował termin antropocenu w 2000 roku, twierdził, że nowa epoka geologiczna rozpoczęła się już przeszło 200 lat temu, razem z wybuchem rewolucji przemysłowej. Nie chodzi jedynie o samo nadanie nazwy kolejnej epoce geologicznej, lecz jak zatrzymać druzgocący wpływ człowieka na degradację planety?
Przyszłość
Przyjrzyjmy się przewidywaniom ekspertów dotyczących tego jak ma wyglądać planeta w ciągu najbliższych lat (bez myślenia fatalistycznego, chcemy jedynie ukazać możliwy przebieg wydarzeń). Prognozy nie są optymistyczne, wręcz przeciwnie. Do tego – są realne. Jak wynika z raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych, w 2050 roku miasta będą przeludnione – szacuje się, że liczba osób zamieszkująca miasta wzrośnie o około 2,5 miliarda[1]. Pogorszenie się warunków sanitarnych oraz prawdopodobne ograniczenia w zużywaniu prądu i wody sprawią, że choroby zakaźne będą się szybciej rozprzestrzeniać. Miasta, które obecnie zużywają większość produkowanej światowej energii, emitują przeważającą ilość dwutlenku węgla. Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że zanieczyszczenie powietrza przyczynia się do około 4,2 miliona przedwczesnych zgonów, nie wliczając w to śmierci spowodowanych zanieczyszczeniami w pomieszczeniach[2]. Zatem, skoro populacja miast będzie się systematycznie zwiększać, w 2050 roku także ilość zgonów będzie wyższa. Zgodnie z danymi Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, około 6,6 milionów ludzi rocznie będzie umierać z powodu chorób płuc i niewydolności układu oddechowego wywołanych przez zanieczyszczone powietrze[3]. Zanieczyszczenia te będą tworzyć chmurę gazów cieplarnianych, a efektem tego będzie zwiększenie temperatury na planecie. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, do 2050 roku około 4,8–5,7 miliardów ludzi może cierpieć z powodu braku dostępu do wody[4]. Niedobór wody oznacza również brak możliwości nawodnienia pól uprawnych, co oczywiście niesie ze sobą negatywne skutki.
Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości dlaczego tak istotna jest edukacja ekologiczna?
Źródła:
1. https://www.un.org/en/desa/around-25-billion-more-people-will-be-living-cities-2050-projects-new-un-report
2. https://www.who.int/health-topics/air-pollution#tab=tab_2
3. https://www.oecd.org/environment/indicators-modelling-outlooks/49928853.pdf